expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>
Kursor stworzono na profilki.pl

niedziela, 27 grudnia 2015

Rozdział 6

Przepraszam bardzo za długą nieobecność obiecuję, że będę pisać więcej i ciekawiej. I jeżeli byście mogli to proszę was o komentarze. To naprawdę nie wiele, a daje motywację i pokazuję gdzie robimy błędy i co możemy naprawić!

Wasza Mia Mellark


Spieszymy się z Aleksem na kolację bo wiemy, że jeżeli się spóźnimy to Fifi, będzie robić nam wyrzuty. Do wagonu restauracyjnego trafiamy równo o 20. 
-Jesteście chyba najbardziej punktualnymi trybutami jakich kiedykolwiek miałam.- Piszczy Fifi z zadowoleniem. Poprawiam włosy i siadam na krześle obok Aleksa.
- Na kogoś jeszcze czekamy?- Pytam zaskoczona patrząc na jedno wolne nakrycie. 
- Nie udawaj głupiutkiej Mia przecież macie mentora.- Na potwierdzenie jej słów do wagonu wchodzi nie kto inny jak sam Gloss Hedly tryumfator 25 Głodowych Igrzysk. Wchodzi nawalony do przedziału. Strasznie jedzie od niego alkoholem takim jak whisky czy wino wytrawne.
-Ładny mamy dzień ( czknięcie :) ) nieprawdaż Fifciu. O a to nasi dzielniiii trybuci co? Ładny zestaw prawie tak dopasowany jak krowa do konia, nie ma co. Ej Fif co tak ściskasz to wino polej no kobieto.- Fifi nalewa mu ze złością wina  i ciska w niego wzrokiem pioruny. 
- Panie Gloss jest pan naszym mentorem więc może powie nam pan coś co przyda nam się na arenie.- Pierwsza przełamuję siebie i odzywam się do niezbyt użytecznego teraz mentora. Przygląda mi się przez chwilę, coś sobie uświadamia i mówi z czkawką.
- No proszę, proszę  koga moje piękne oczy widzą? Zawitała do nas sama Mia Katniss Mellark. Prawnuczka Kosogłosa we własnym wcieleniu. efektowne zgłoszenie się na ochotnika to ty miałaś. Przyznaję zaszokowałaś mnie. Podobno ci z dwójki zazdroszczą ci takiego efektownego rozpoczęcia igrzysk. Urodę to ty masz, ale czy taka śliczna niewinna, bezbronna dziewczynka jak ty będzie potrafiła zabić, aby przeżyć, oszukać aby schwytać, zabić samą siebie aby żyć.- Po tych słowach czuję jak szlak mnie trafia. Wiem tylko tyle, Gloss Hedly przesadził. Łapię za ostry nóż leżący obok pieczeni z dzika i momentalnie rzucam nim z taki impetem kierowana przez złość, że trafiam nim w ramię mentora.
-AŁA ty mała nieogarnięta dziewczyno bez mózgu! Mogłaś mnie zabić, a nawet nie jestem twoim wrogiem. 
- Przepraszam, ale jestem zbyt impulsywna i nie znoszę jak ktoś mówi jak jestem delikatna!- Wrzeszczę na niego, a Aleks i inni trybuci patrzą na mnie zszokowani. Zdaję sobie sprawę z tego, że z ramienia mentora sączy się krew. Widzę jak Fifi płacze i wychodzi z przedziału tak szybko jak tylko mogła. Mała Hanna jedyna zachowuje się teraz w miarę spokojnie. Dziewczynka wciska guzik z narysowanym na nim krzyżyku. Po chwili do przedziału wchodzi lekarz i zabiera ze sobą Glossa i rzuca na mnie przelotne spojrzenie,
Postanawiam wrócić do swojego przedziału gdzie biorę szybki prysznic. Ciepła woda oraz olejek arganowy koją moje zmysły. Po chwili wychodzę mokra spod prysznica. Idę w kierunku szafy i wybieram jedwabną koszulę nocną w kolorze nieba. 
Nieba, cudownego nieba nad dwunastką nad lasem w który razem z Tomem polowałam całymi dniami i godzinami.
Tom...
Myślę o przyjacielu po raz pierwszy od bardzo dawna. Jeżeli widzenie się parę godzin temu można nazwać dawno. Staram się nie myśleć o jego powalającym uśmiechu, o silnych ramionach, o jego żartach na temat moich polowań. Nie mogę o nim myśleć bo inaczej oszaleję i zacznę myśleć o mojej siostrze, która myśli, że wrócę, że będzie jak dawniej, a nawet jak wrócę to nie będzie...
Jaki sens będzie miał mój powrót do domu jeśli wrócę sama bez Aleksandra Halla którego kocham i chcę bronić, za którego jestem gotowa oddać własne życie. Za którego skazuję na smutek jedne z najbliższych mi osób. Ach miłości bądź przeklęta , zawsze musisz ranić i zadawać ciosy jak jakiś zawodowiec. Wiem, że Raven jakoś sobie poradzi jest silna, podobnie jak Tom. Sami wiedzą, że nie mam, wcale szans na wygraną, a mimo to chcą wieżyc w mój szczęśliwy powrót w to, że wrócę , że będę dalej polować z Tomem, chodzić na zakupy z Raven i śpiewać dla ich dwójki.
śpiew dobrze mi zrobi. Może dzięki niemu nie oszaleję przed areną i ocalę Aleksandra Halla.
                                             
Czy chcesz, czy chcesz,
Pod drzewem skryć się?
Tu zawisł ten,
co troje zginęło z jego mocy.
Dziwnie już tutaj bywało,
nie dziwniej, więc by się stało,
Gdybyśmy się spotkali 
pod drzewem wisielców o północy.

 Czy chcesz, czy chcesz, 
Pod drzewem skryć się?
Choć trup ze mnie już, uwolnię cię od przemocy.Dziwnie już tutaj bywało, nie dziwniej, więc by się stało,Gdybyśmy się spotkali pod drzewem wisielców o północy.

Czy chcesz, czy chcesz,Pod drzewem skryć się?Tu do mnie miałaś zbiec, żeby uniknąć przemocy.Dziwnie już tutaj bywało, nie dziwniej, więc by się stało,Gdybyśmy się spotkali pod drzewem wisielców o północy.


Czy chcesz, czy chcesz,Pod drzewem skryć się?W naszyjniku ze sznura u boku mego nie czekaj pomocy.Dziwnie już tutaj bywało, nie dziwniej, więc by się stało,Gdybyśmy się spotkali pod drzewem wisielców o północy.


- Pięknie śpiewasz. Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś miał tak piękny głos jak ty.- Do pokoju z dzbankiem mleka który upadł z hukiem na podłogę wszedł Aleks.

4 komentarze:

  1. Dzięki za zaproszenie :) Blog jest bardzi estetyczny i fajnie, że wyróżniasz niektóre części tekstu tak jak tutaj piosenkę ;) Nie chcę abyś potraktowała to co napiszę jako hejt bo twój blog naprawdę ma sporo zalet (wymieniłam tylko kilka) ale myślę, że powinnaś trochę odbiec od książki i nie pisać podobnym schematem do Suzannie Colins bo wierzę, że masz sporo fajnych pomysłów a w tej chwili gdyby nie to,że Mia jest bardziej otwrta a jej siostra, za którą się zgłosiła jest starsza możnaby pomyśleć o streszczeniu Igrzysk z udziałem Katniss. Mam nadzieję, że się nie obrazisz tylko odbierzesz to jako radę zainteresowanego czytelnika, który chce więcej ;) Czekam na kolejny i proszę wpisz swój blog do zakładki polecane na moim blogu :) Pozdrawiam i życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za uwagę.
      Bardzo mi pomogłaś dzięki tej uwadzę mogę bardziej skupić się na tym aby wcielić jeden z lepszych pomysłó :-) .
      Już w następnym rozdziale odbiegam od Collins i wcielam moje pomysły w bloga .
      Jeszcze raz wielkie dzięki :)

      Usuń
  2. Przybywam!!

    Od razu zaznaczę, że jestem miłośniczką niemiłosiernie długich komentarzy (po prostu kocham to sformułowanie XD), więc ten komentarz będzie... no... niemiłosiernie długi XD

    Zaczynamy!

    Zacznę od tego, że strasznie podoba mi się ten kolaż w nagłówku!! Jest śliczny!! Cudowny po prostu!! Uwielbiam kolaże (nie tylko robić, ale i podziwiać :D)
    Opowiadanie jest fajne (ogólnie fajny pomysł, że to o prawnuczce kosogłosa :D), chociaż ja również zauważyłam kilka podobieństw do Igrzysk Śmierci, ale myślę (mam nadzieję), że robisz to specjalnie, żebyśmy myśleli, że postanowiłaś iść drogą "historia kołem się toczy", a tak naprawdę szykujesz jakieś wielkie BUM, które nas tak zszokuje, że kiedy będziemy to czytać, to aż nam kapcie i skarpetki pospadają (czy mi się wydaje, czy ja z każdym komentarzem staję się coraz dziwniejsza? XD), bo będziemy w takim szoku :D
    Ogólnie zauważyłam jeden błąd ortograficzny: powinno być "wierzyć", a nie "wieżyć".
    No i trochę interpunkcja... nie chcę się wymądrzać, albo co, bo ja sama często robię wiele błędów interpunkcyjnych (zapytaj moich polonistów z podstawówki, gimnazjum i teraz z liceum XD), ale jednak pamiętaj, że przed "który" zawsze jest przecinek chyba, że w zdaniu jest np. "na który" to wtedy przecinek jest przed "na" (wiem, że to wiesz, ale chciałam tak napisać, żeby nie wprowadzić w błąd :D
    Ogólnie podoba mi się to jak piszesz i Twój pomysł, więc będę tu częściej zaglądać (HA! TERAZ JUŻ SIĘ MNIE NIE POZBĘDZIESZ! XD), a co za tym idzie zostawiać niemiłosiernie długie komentarze, nie obiecuję, że będą zawsze, bo chodzę do szkoły i niestety przez to cierpię na brak czasu wolnego, a sama również prowadzę bloga, więc muszę pisać na nim rozdziały, więc nie zawsze mam czas na komentowanie innych blogów, ale wiedz jedno - ZAWSZE CZYTAM!
    Czekam na nowy rozdział, rozwinięcie tej historii i te wielkie BUM!
    Życzę Ci duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo weny :)

    Jeśli lubisz Finnicka i Annie, albo tylko Finnicka, albo tylko Annie to zapraszam na mojego bloga, gdzie opisuję ich losy :) Od razu zaznaczę, że na początku moje rozdziały były słabe (i pojawiały się błędy), ale teraz są już znacznie lepsze (błędy dalej są, ale mniejsze niż wcześniej i pojawiają się rzadziej) :)
    http://losyfinnickaiannie.blogspot.com/

    Pozdrawiam
    (zakochana w Finnicku, nieogarnięta, miłośniczka niemiłosiernie długich komentarzy) love dream

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tyle miłych słów :-*.
      Tak szykuję już bum na arenie ;-).
      Oczywiście, że wpadnę na twojego bloga ( kocham Finnickai Annie)
      Jeszcze raz dzięki :-)

      Usuń